EVERYTHING HAS CHANGED

20:08:00

Witajcie!

Pisząc poprzedniego posta, odnośnie zmian bloga stwierdziłam, że ze zmianami nie ma co czekać. Wszystko najlepiej zrobić od razu, nic nie odwlekać. Już teraz wiem, że do tego wpisu będę podchodziła kilka razy, bo zależy mi aby był dopracowany i wyglądał nieco inaczej.


Po co wymyślać tematy? Czasami najlepiej pisać o sobie, o tym co nas otacza, co nas bezpośrednio tyczy i na czym się znamy. Mamy chociaż pewność, że nikt tego nie podważy.




Tematem który chce poruszyć jest " jak można się zmienić w tak stosunkowo krótkim czasie, jak można zacząć  wierzyć, w to co się robi, w samego siebie. "
Czasami po prostu trzeba iść na głęboką wodę, nie patrzeć na nikogo, nie robić tego co każdy.


O czym ja teraz mówię?




Mówię o tym, co się stało w przeciągu minionych kilku miesięcy. Przeprowadzka, totalnie nowe miasto, całkowicie nowe otoczenie i mnóstwo wyzwań jakie sobie zarzuciłam na plecy. Teoretycznie każdy może powiedzieć, co ty takiego zrobiłaś? To jest to, każdy z nas powinien być w takich sytuacjach indywidualistą. Według jednej osoby inna odnosi sukces, jak się usamodzielni, według drugiej jak zdobędzie Mount Everest.



Codziennie mijam miliony ludzi, którzy zazwyczaj się spieszą, prawdopodobnie większość z nich osiągnęła już więcej niż ja w tym momencie. Czy to oznacza, że mam się zatrzymać i usiąść z założonymi rękoma i nic nie robić?


Cały świat polega właśnie na tym, żeby nie porównywać się do innych, każdy z nas osiąga, małe czy większe sukcesy, ale osiąga.

Moim sukcesem są przede wszystkim spełnione marzenia, osiągnięte cele i ciągły rozwój swoich pasji, zaintereowań i dążenie do wybranych założeń. Zaczynając od początku...





Od poprzedniego roku stwierdziłam, że czas przestać marzyć i zamienić marzenia w rzeczywistość. Teraz jadę pociągiem do Warszawy, do miejsca, które sobie wybrałam. Może i rok temu o tej porze to były jeszcze TYLKO marzenia. Ale teraz? To jest rutyna, wyjazdy i powroty, słowa " do zobaczenia za tydzień". Może wydawać się przykre, jednak znaczy to, że " jedź, spełniaj się i wracaj do nas za tydzień" . Wszystko z perspektywy osoby obok mogło się wydawać takie łatwe, albo zarazem tak bardzo nie osiągalne. Czy to jest ważne?


Pierwszego dnia kiedy jechałam na rozpoczęcie roku do nowej szkoły, będąc w kompletnie obcym mieście, z obcymi ludźmi w jakimś tramwaju, który nie wiadomo gdzie mnie zawiezie, było strasznie stresujące, ale nigdy nie czułam tak bardzo, że spełniam swoje marzenia.


Czułam, że nigdy nie byłam tak samodzielna. Szkoła, szkołą przecież , zawsze zmiana szkoły wiążę się ze zmianą otoczenia. U mnie wyglądało to trochę inaczej, oprócz szkoły zmieniłam miejsce zamieszkania, nie w taki oczywisty sposób, mieszkam sama na wynajętym mieszaniu i nikt mnie nie obchodzi. Ja nie miałam tak prosto, moje miejsce zamieszkania to internat, który od momentu września stał się moim drugim domem. Pytanie czy nie bałam się, że trafię na jakieś dziwne koleżanki w pokoju? Jestem zdania, że potrafię się mniej czy bardziej ale raczej z każdym dogadać. Jednak przez ten cały czas zanim tam zamieszkałam nie wyobrażałam sobie siebie mieszkającej z dwoma obcymi dziewczynami w pokoju.



Teraz to już nie obcy ludzie, to pomocni przyjaciele, na których można zawsze liczyć. Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że takie życie może  być tak ' luksusowe' psychicznie. Czy każda osoba mieszkająca w internacie jest tak zadowolona jak ja? Oczywiście, że nie i całkowicie to rozumiem.


 Czasami też wystarczy  zauważać małe rzeczy, zwyczajne gesty i doceniać dobry humor drugiej osoby. " po co ona poszła tak daleko do szkoły, liceum o profilu lotniczym, pewnie tylko pic na wodę" . Nikt wprost mi nigdy tak nie powiedział, ale jestem pewna, że nie jedna osoba tak pomyślała, albo na ploteczkach wymsknęło jej się z ust takie zdanie. Otóż dla wszystkich osób, które nie wiedzą nic o moim profilu.


 Jestem na profilu personelu pokładowego (lotniczym), w wielkim skrócie chce zostać jednym z członków cabin crew. Stewardessa to moje marzenie odkąd zaczęłam latać samolotami, po to też jestem w takim miejscu, w tym czasie. Nasza szkoła ma współpracę z Polskimi Liniami Lotniczymi Lot. Raz w miesiącu wyjeżdżamy do siedziby LOTU, uczymy się tam tylu rzeczy, o których czasami sama bym nawet nie pomyślała. Wykłady z Paniami stewardesami to najprzyjemniejsze wykłady, na jakichkolwiek byłam w swoim całym życiu. To są cudowne kobiety, osiągające ciągłe sukcesy, odwiedzające coraz to nowe miejsca, mimo to nadal skromne, życzliwe i bardzo pomocne.
" kelnerka na pokładzie 10 km nad ziemią, niewdzięczna praca, małe zarobki, wcale nie zwiedzi świata". Właśnie tak mówią osoby, które nie posiadają żadnej wiedzy na temat tego zawodu. Zanim cokolwiek się powie, nie wiedząc zbyt dużo w danej branży warto pomyśleć, warto poczytać i na prawdę nie trzeba z siebie robić idioty, mówiąc takie rzeczy.
 Czy mnie denerwują takie słowa? Przecież zawsze znajdzie, się ktoś kto chce nam podłożyć nogę, kiedy sam się już przewraca.


Zostawiłabym już  temat nauki i szkoły w spokoju, jednak to 90% mojego życia, więc jeszcze trochę Was pomęczę. Co robię w wolnym czasie, co z moim hobby, czy mam dużo czasu wolnego?
Od ukazania się września w kalendarzu, nie wiedziałam co złapać w ręce, dużo nauki, początki mieszkania w Warszawie, generalnie co by tu dużo mówić miałam malutko tego czasu nawet dla samej siebie. W styczniu trochę zwolniłam tempo, od tego czasu chodzę na siłownie, staram się uczestniczyć w interesujących mnie eventach, koncertach itp. Zapełniam sobie ten czas jak tylko mogę, byle nie myśleć o głupotach, jak kiedyś...


Właśnie teraz do mnie dociera ile czasu w przeszłości traciłam na NIC, brak nauki, szukanie sobie problemów i czas wolny spędzony na kłótniach z każdym kto się nadarzył. Po co mi to wszystko było? Teraz bynajmniej wiem, jak istotne jest, aby nie krzywdzić drugiej osoby i żeby osiągać sukcesy trzeba posiadać wiedzę. Wszystko to takie oczywiste, ale jednak jakie trudne do spełnienia i podtrzymania. Możliwe, że dorosłam, możliwe, że najzwyczajniej zauważyłam swoje błędy i zaczęłam brnąć do wyznaczonych celów, jakie cały czas sobie stawiam.
Koncert Rity Ory z przypadku, spotkanie Jessici Mercedes, event z Julitą i Radkiem, koncert Taco Hemingwaya i wiele innych znaczących dla mnie spotkań ze świetnymi ludźmi. Tak to jest to, co zyskałam przez ten krótki odstęp czasu.





"Ludzie w Warszawie są zarozumiali, egoistyczni i kompletnie nie pomocni." Może i racja, może i nie. Według mnie to głupie stereotypy, ludzie są na prawdę przeróżni, ale zastanawia mnie na jakiej podstawie są wystawiane tak nieprawdziwe opinie. Uwierzcie jeżdżę w pociągach i nie raz potrzebuję pomocy, nie raz zadaje pytania o to gdzie znajduje się dany sklep, czy jestem w dobrym tramwaju i jak dojechać w dane miejsce. Lista moich pytań się nie kończy, jednak każdy zapytany przeze mnie człowiek chciał mi pomóc i otrzymywałam szczere rady. Nigdy nie dajcie się zwieść ludziom, którzy prawdopodobnie mają małą wiedzę, albo negatywne podejście do życia.
Zwiedzanie  i poznawanie nowych miejsc to moja pasja od dziecka, kocham podróże, wycieczki i każdy możliwy wyjazd jest dla mnie okazją do radości i spełniania kolejnych marzeń.  W marcu udało mi się zwiedzić w malutkiej, ale znaczącej części Włochy. To cudowne państwo, a sam Rzym jest chyba najpiękniejszym miastem w jakim do tej pory byłam.




W mgnieniu oka zniknął mi kwiecień, teraz mamy maj i  nie możliwe że został dobry miesiąc szkoły. Gdzie uciekły te wszystkie świetnie spędzone dni, czy to już nigdy nie wróci? Prawdopodobnie nie, ale zawsze  możemy starać się o jeszcze lepsze, które dopiero nadejdą.


You Might Also Like

0 komentarze

Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images