Hej wszystkim!

 

Przychodzę dzisiaj z dość nietypowym postem, ale po prostu musiałam udokumentować w jakiś sposób tak ważny i wyjątkowy  dla mnie dzień.
We wtorek udało mi się spełnić jedno z największych marzeń! Mianowicie, byłam na koncercie Years&Years, kocham całym sercem ich muzykę i wokalistę. Olly jest naprawdę świetny, nigdy nie widziałam osoby, która ma w sobie tyle radości i energii jak on! Co lepsze swoją pozytywnością zaraża wszystkich dookoła, tworzy cudowną muzykę i robi to co kocha. Nałogowo słucham albumu Communion i każdemu z całego serca go polecam. Fanką Years&Years jestem od 10 miesięcy i czekam z niecierpliwością na nowe utwory! Koncert odbył się na Torwarze w Warszawie, byłam tam z moim chłopakiem, a  na miejscu udało nam się spotkać kilka ciekawych osób. 

Po 1,5 godziny czekania w kolejce, w końcu udało się nam wejść do hali. Jeżeli chodzi o nasze miejsca, to mieliśmy wykupione bilety na płytę główną i udało nam się być naprawdę blisko. Wchodząc musieliśmy czekać 2 godziny na występ Olly'iego, ale już po godzinie na scenie pojawił się zespół supportujący - KLYNE! O 20.30 Yearsi wystartowali z pierwszą piosenką - Foundation! Przez cały koncert atmosfera była niesamowita, każdy wokół nas tańczył, skakał i śpiewał. Fani włożyli swoje całe serce w wydarzenie, momentami udawało nam się przekrzyczeć sam zespół! Zrealizowaliśmy 4 akcje fanowskie, a Olly powtarzał, że Polska to jego ulubiony kraj i właśnie dlatego tu zorganizował ostatni koncert  z trasy. Najbardziej spodobały mi się: Eyes shut, Gold, Without, King, Memo ( na której wziął dziewczynę na scenę ) i Border.
Z pewnością pojadę na następny koncert Years&Years w Polsce, bo atmosfera była niezapomniana!
Poniżej macie setlistę, kartki z akcji, zdjęcia z koncertu i przede wszytskim filmik na youtubie!

YEARS&YEARS - filmik (klik)